Poniżej przedstawiam najczęstsze fałszywe przekonania którymi się często bronimy swoje zachowania i które pozwalają nam z podniesionym czołem robić dalej swoje…
1 Piwo i wino to nie jest prawdziwy alkohol.
Niezależnie od smaku, zapachu, koloru – wszystkie napoje alkoholowe zawierają alkohol etylowy w różnym stężeniu. W przeciętnej butelce taniego jasnego piwa 0,5l jest tyle samo czystego alkoholu co w szklance wina i 50 g. kieliszku wódki. W piwie mocnym – tego alkoholu może być tyle co np. w 80 gr. wódki. Działanie tego alkoholu w każdym z tych napojów jest takie same – ale zupełnie inna jest świadomość osób pijących. Osoba która po wypiciu setki wódki nie wsiada za kierownicę – wsiada po wypiciu 2 piw – mając we krwi więcej alkoholu. Powszechna jest też sprzedaż piwa młodzieży i nieletnim. Osoby uzależnione często uważają że nie piją alkoholu ponieważ piją tylko piwo :):). Tak naprawdę to jest to samo. I Nie ważne a jaki sposób wprowadzamy alkohol do organizmu.
Nawet piwa zwane jako bezalkoholowe – zawierają małą ilość alkoholu – dlatego są szczególnie niebezpieczne dla trzeźwiejących alkoholików – smak, zapach i odrobina alkoholu – to doskonały wyzwalacz który potrafi doskonale zadziałać , zmienić świadomość i uruchomić racjonalizacje, które wymyślą doskonały powód – dlaczego by w przyszłym tygodniu nie wypić małego piwa ale już zwykłego a w jeszcze kolejnym 2 zwykłych…. i tak zaczyna się powrót do przeszłości… .
2 Ci którzy mają mocną głowę mogą pić spokojnie.
Niestety posiadanie mocnej głowy zwiększa ryzyko uzależnienia, ponieważ sprzyja wypijaniu większych ilości alkoholu uszkadzających psychikę i organizm. Ci którzy dużo piją bez dolegliwości psychicznych i fizycznych nie mają tak naprawdę powodu by pić mniej lub by nie pić. Ja od młodych lat bardzo dobrze tolerowałem alkohol. Często kończąc picie o 23 – 24, wstawałem o 4 rano i mogłem normalnie funkcjonować. To dla mnie miało zgubne skutki.
3 Alkohol może być dobrym lekarstwem na różne dolegliwości.
Alkohol działa znieczulająco, dlatego ulegamy złudzeniu że usuną dolegliwości. Nie idziemy do lekarza – bo przecież już nic nie boli. Picie alkoholu jako lekarstwa opóźnia interwencję lekarską. Często dopiero po zakończeniu ciągu alkoholowego i odstawieniu alkoholu – gdy znieczulenie alkoholowe przestaje działać – okazuje się że człowiek jest poważnie chory, że wszystko zaczyna boleć. Np. w chorobie wieńcowej pomimo pozornej poprawy stanu będącej wynikiem działania znieczulającego, znacznie pogarsza stan powodując poważne niedotlenienie mięśnia sercowego. Pamiętam jak podczas terapii usłyszałem że do końca życia żadnego alkoholu. Wyśmiałem terapeutę w twarz. To jak to, nawet kieliszka wódki z pieprzem na ból żołądka? Nie mieściło mi się to w głowie. I jakoś nie przyszło mi do głowy że jest wiele innych, bardziej skutecznych środków na ból żołądka… a alkohol akurat może mnie zabić.
4. Alkohol rozgrzewa
Na początku alkohol rozszerza naczynia krwionośne – dając złudzenie ciepła. Tak naprawdę przez działanie alkoholu – ciepło dużo szybciej zostaje z organizmu odparowane -czyli powoduje szybką utratę ciepła. Po wypiciu większych dawek alkoholu bilans cieplny jest zawsze ujemny.
5.Alkoholizm ( uzależnienie od alkoholu) to problem marginesu społecznego .Ale nie mnie!
Alkoholizm jest chorobą równo dotykającą wszystkie grupy społeczne. Wykształcenie, zawód, miejsce zamieszkania, pochodzenie, stan materialny – nie mają wpływu i nie chronią przed uzależnieniem. Wśród osób uzależnionych znajdujemy ludzi wszystkich zawodów, pozycji, płci. Ten mit powstał na podstawie tego co widzimy na ulicach – tam widzimy bezdomnych – najbardziej zniszczonych przez picie i pozbawionych ochrony socjalnej. Zatem wizerunek alkoholika najbardziej utożsamiany jest z widokiem bezdomnego, ew z widokiem codziennych bywalców budek z piwem i ławek w parkach. Ale tak naprawdę większość alkoholików to ludzie którzy nie stracili jeszcze wszystkiego. Ciągle jeszcze pracują, często piją markowe trunki, upijają się we własnych domach. Ale to nie zmienia faktu że są to ludzie uzależnieni od alkoholu, którzy utracili kontrolę nad swym piciem. Są to osoby które dopiero podążają ku degradacji społecznej, finansowej i zawodowej. I o ile nie rozpoczną działania – te przykre konsekwencje wcześniej czy szybciej ich dopadną.
6 Słabe alkohole nie uzależniają…
Nieważne co się pije, ale jak, jak często i w jakich ilościach. W USA okazało się że około 50 % alkoholików to wyłącznie piwosze.
7 Alkoholik pije codziennie.
To zależy od modelu picia i fazy rozwoju uzależnienia. Bywają alkoholicy którzy piją codziennie, ale u wszystkich są okresy picia przerywane okresami wymuszonej abstynencji. To że osoba uzależniona nie pije codziennie , albo że może utrzymać abstynencję przez jakiś czas nie świadczy że nie jest alkoholikiem. Jest wielu ludzi uzależnionych którzy np. piją przez tydzień – ale raz na 3 miesiące, są tacy którzy piją tylko w weekendy – ale w poniedziałek zaczynają tęsknić do następnego piątku i w ciągu tygodnia pracy wiele czasu myślą co i jak będą pili w weekend, niektórzy z nich tworzą nawet w tym czasie zapasy czy przygotowują misterny plan jak znowu wykiwać małżonka…
8. Alkoholik upija się za każdym razem kiedy pije.
Utrata kontroli picia następuje stopniowo. Bywa że alkoholik zaczyna pić i nie upije się. Bywa że w ogóle powstrzyma się od picia ( próby abstynenckie) . Jednak na dłuższą metę w rozwoju choroby coraz częściej kolejne epizody picia kończą się upiciem, aż w końcu każde picie się tak kończy.
9.Porządne kobiety nie zostają alkoholiczkami.
Wśród osób uzależnionych 30 – 40 % stanowią kobiety. Bycie porządnym nie chroni przed uzależnieniem. Kobiety piją bardziej skrycie, jeszcze bardziej niż mężczyźni boją się społecznego piętna alkoholizmu. Znacznie mniej uzależnionych kobiet niż mężczyzn zgłasza się do leczenia. Mężczyźnie w odczuciu społecznym picie dodaje męskości, kobiecie odbiera kobiecość.
10. Alkoholikom brak silnej woli mogli by przestać gdyby chcieli.
Mniema się że alkoholicy to ludzie słabi, którym brak silnej woli. Jak zatem wytłumaczyć fakt, że ci sami ludzie nieludzkim wysiłkiem powstrzymują chorobę, nie piją , zmieniają siebie i swoje życie? Kiedy mamy do czynienia z uzależnieniem to mamy do czynienia nie tyle z defektem woli czy słabością – ale z chorobą , określonymi objawami i mechanizmami – których osoba uzależniona nie jest świadoma, i pojąć ich nie może. Dopiero , gdy otrzyma pełnię wiedzy którą przetestuje na sobie – może podjąć decyzję o zatrzymaniu picia i próby życia na trzeźwo.
11Alkoholik ma czerwony nos, jest obdarty , brudny i zaniedbany.
To tylko wyobrażenia wynikające wyłącznie z braku wiedzy. Tylko osoby w ostatnim stadium doprowadzają się do takiego stanu. Są to zazwyczaj osoby pijące długimi ciągami, które nie mają wokół siebie osób które o nie dbają, Choroba alkoholowa zawsze prowadzi do zmian w wyglądzie. Do pewnego czasu nie są one jednak widoczne dla osób postronnych. Dopiero gdy bardzo rozwinie się , widać przebarwienia twarzy i oczu, opuchlizny, zaniedbania w wyglądzie, zaniedbane włosy, brudne paznokcie, niezborność ruchów itd. Czasami najbardziej zdradza zapach nie przetrawionego jeszcze alkoholu lub zapach zupełnie świeżego alkoholu zabijanego cukierkami, ziołami, dezodorantami itp.